Ile można odzyskać pieniędzy oddając na złomowisko wrak?

Czym jest wrak?

Wielu z nas inaczej definiuje słowo „Wrak”, choć zazwyczaj ten termin powiązany jest z autem, które już musi trafić na złomowisko, po to by je wyrejestrować w sensie urzędowym. Jeśli zaś chodzi o odzyskanie pieniędzy z takowego, to bardzo wiele zależy od jego stanu, bo złomowisko Pszczyna przyjmuje wraki, które mają nadal w sobie wiele wartościowych części, ale też i te pozbawione wartościowych detali związanych z niemal pewnym zarobkiem. Kluczowe znaczenie w tym wszystkim ma też i to, że pewna część ludzi oddaje na złom tanie auto, którym to przez kilka miesięcy dojeżdżali do pracy. Takowe zostało zakupione tanio i dlatego wiele można było z niego odzyskać i to nawet po chwili, w której to silnik odmówił dalszej współpracy.

Trafiają się też i sytuacje powiązane z kolizjami drogowymi, czyli takie w których przypadku ubezpieczyciel orzeka szkodę całkowitą. Wtedy też dostajemy pieniądze od firmy ubezpieczeniowej, a wrak sprzedany na złomowisku jest dodatkową rekompensatą. Problem tkwi tylko w tym, że te pieniądze mogą być jedynie ułamkiem wartości pojazdu zaliczanego do świeżych w sensie technologicznym.

Szkoda całkowita.

Firmy ubezpieczeniowe orzekają szkodę całkowitą właśnie wtedy gdy koszt naprawy konkretnego pojazdu przekracza jego aktualną rynkową wartość, czyli w naprawę trzeba zainwestować więcej niż jest wart egzemplarz z tego rocznika i to dokładnie z takim samym wyposażeniem. Dlatego też ludzie, którzy dostają papierek udowadniający szkodę całkowitą stawiają na opcję taką jak złomowisko Pszczyna lub jakieś inne złomowisko. Można jeszcze tego typu sprawy rozpatrywać w sposób odmienny, czyli firmy ubezpieczeniowe mają pewne swoje przeliczniki i zgodnie z nimi wypłacają odszkodowania powiązane z naprawami lub ze szkodą całkowitą.

Ich przeliczniki nie zawsze są tymi dobrymi dla klientów, czyli roboczogodziny w warsztatach wyliczają poniżej aktualnej ceny rynkowej i na dokładkę z jakichś przyczyn spowalniają te wypłaty odszkodowań. Postępowanie tego typu raczej nie jest normą, ale niezbyt majętni kierowcy mają problem, jeśli chodzi o prawną walkę ze sporymi firmami ubezpieczeniowymi.

 

Pojazdy zaliczane do wiekowych.

Nie da się ukryć tego, że w przypadku opcji takiej jak złomowisko Pszczyna najwięcej może zyskać kierowca, który to może trochę ponad rok wcześniej kupił tanio wiekowe auto kompaktowe, a gdy w końcu doszło do awarii zaliczanej do dość poważnych, to taki kierowca sprzedał wiele części z własnego samochodu. Jednym słowem jeśli z jakiejś przyczyny silnik mu już więcej nie odpalił, to potem sprzedał całe wnętrze pojazdu, lampy, maskę i wszystkie inne drobiazgi, które mógł szybko upłynnić i dopiero na sam koniec oddał ogołoconą karoserię na złom. Takie podejście do sprawy nie zawsze jest normą, ale jakaś część z nas chce z takiego auta wycisnąć dosłownie każdy grosz, po to by mieć jak najwięcej pieniędzy na samochód, który w optymalnych okolicznościach będzie eksploatowany przez maksymalnie dwa lata.

Sytuacje dość nieciekawe.

Trafia się też i tak, że złomowisko Pszczyna dostaje wrak auta, które mniej niż dwa lata temu wyjechało z fabryki. Taki pojazd zaliczył kolizję drogową w sporym mieście i firma ubezpieczeniowa orzekła dodatkowo szkodę całkowitą. Właściciel takiego pojazdu może się bawić w sprzedawanie drobnych części takiego auta przed sprzedaniem na złom, ale tego typu kombinowanie nie sprawi, że zyska znacznie więcej na danym wraku. Mowa tu o tym, że tego typu sytuacja to pewna oraz znaczna strata, której nie da się tego odkręcić. Całokształtu spraw nie ułatwia też i to, że inny kierowca był sprawcą kolizji, bo firmy ubezpieczeniowe mają swoje wypracowane podejście do szkody całkowitej.

Mowa tu o tych przelicznikach, które sprawiają, że kierowcy bardzo często tracą. Może i rząd za jakiś czas poprawi tę sytuację, czyli zmusi firmy ubezpieczeniowe do wypłacania wyższych odszkodowań komunikacyjnych, ale nawet jeśli tak się stanie, to zmianie może ulec też wiele innych spraw, czyli też i tych powiązanych z wysokością składek ubezpieczeniowych.

Kwestie powiązane z wyceną.

Stal pochodząca z wraku samochodu warta jest mniej więcej tyle samo, co inny stalowy złom w przeliczeniu na kilogramy. Zwłaszcza jeśli złomowisko Pszczyna dostaje ogołocony z wartościowych części wrak, który to można jedynie załadować do prasy hydraulicznej. Trafiają się też sytuacje nieco inne, czyli auto może nie być wrakiem, ale jego stan techniczny jest słaby, czyli po przejechaniu jakichś kilkuset kilometrów i tak trafi ono na złom. Nie mniej jednak tymczasowo nadal jeździ, a szef złomowiska może nie być pewnym tego, że nabywa pojazd w fatalnym stanie. Ludzie nadal tak kombinują, bo chcą wycisnąć z aut jak najwięcej się da.

Nie wiadomo jak często ludzie robią coś takiego, ale pewnym jest to, że problem ten nie zniknie z dnia na dzień. Dlatego trzeba być ostrożnym jeśli chodzi o wycenę i dokładnie sprawdzić wiele spraw związanych z danym egzemplarzem. Ostrożność jest także istotną dla właścicieli złomowisk, choć i ludzie z wieloletnim doświadczeniem raz na jakiś czas tracą pewne pieniądze ze względu na chwilowy brak przezorności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Enter the text from the image below